K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Zjazd kowali

0

W pomorskiej stolicy Krainy w Kratę w najbliższy weekend zaplanowano spotkanie nowego pokolenia polskich kowali. Uczestnicy trzydniowych warsztatów kowalskich wykują metalowy szyld, który pojawi się przy zabytkowej kuźni w Swołowie.

W dniach od 2 do 4 sierpnia Muzeum Kultury Ludowej Pomorza wraz z Forum Kowalskim już po raz dziesiąty zapraszają mieszkańców regionu i turystów do Swołowa na plener kowalski. Do pomorskiej stolicy Krainy w Kratę zawita kilkudziesięciu kowali z całej Polski. Na terenie muzealnej zagrody z kuźnią rozłożone będą paleniska i kowadła, i będzie gorąco – zapowiadają organizatorzy. Praca kowali ma dla muzeum konkretny wymiar.

Kowale co roku mają zadaną przez muzeum określoną pracę, zadanie – mówi etnograf Dawid Gonciarz, kierownik Oddziału Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie. – W tym roku będzie to wykonanie pamiątkowego szyldu, który stanie koło kuźni. W ostatnich latach kowale wykonali już w ramach naszej współpracy bardzo dużo ciekawych rzeczy, m.in. tablice, szyldy informacyjne, ruszt, zawiasy kowalskie, stojaki na rowery i palenisko – rewelacyjne do ogrodu. Każdy plener wieńczy jakaś zadana praca i w tym roku w ramach dziesięciolecia Forum Kowalskiego będzie to – jak już wspomniałem – zabytkowy szyld plus drobne rzeczy, które kowale na bieżąco muzeum wykonują.

Kowalstwo to rzemiosło ginące, coraz rzadziej spotykane, co bezpośrednio wiąże się ze zmianami cywilizacyjnymi. Skąd więc kowale, którzy pojawią się w Swołowie?

Przyjeżdżają z całej Polski praktycznie, bo są rozrzuceni od wschodu na zachód, od południa na północ – mówi Dawid Gonciarz. – Są to młodzi ludzie, którzy garną się do tego zawodu, aczkolwiek nie jest to kowalstwo tradycyjne. Podczas tego pleneru obecny będzie kowal podkuwacz, który podkuwać będzie naszego konia – ponieważ muzeum ma swoją hodowlę i ma swoje konie. Tych kowali podkuwaczy jest coraz mniej, to sztuka zapominana, bo i życie wokół nas się zmieniło, jest mechanizacja. Jest więc ich kilku czy kilkunastu w Polsce. Będzie też pokaz zapomnianej już sztuki wytopu bułatu, bardzo ciekawy. Kowale przywiozą także swoje wyroby kowalstwa artystycznego, bo w tym kierunku kowalstwo obecnie zmierza. Samo Forum Kowalskie, które z nami współpracuje, to ciekawa grupa osób. U nas nie jest to żaden turniej, gdzie kowale rywalizują ze sobą, gdzie jeden drugiemu nie chce pokazać jakichś patentów, bo to nagrody, prestiż. Tutaj jest o tyle ciekawie, że ci starsi, doświadczeni kowale dzielą się swoją wiedzą z najmłodszym pokoleniem. Można zobaczyć ludzi, którzy mają po kilkanaście lat, są pod opieką rodziców, niepełnoletni oraz takich, którzy mają już 50-60 lat, którzy – można powiedzieć – zęby zjedli na kowalstwie. Jest to więc ciekawe forum wymiany wiedzy bez rywalizacji.

Kowale będą mieli do dyspozycji profesjonalnie wyposażoną kuźnię. Co ciekawe jednak, obiekt ten pierwotnie nie znajdował się w Swołowie.

To jest zabytkowa kuźnia z Pelplina, przeniesiona kilka lat temu do Swołowa, w której pracowano, która była czynna i która została tak odtworzona – na zasadzie translokacji – z wyposażeniem tej kuźni. Pracują tutaj w niej kowale w każdy czwartek wakacji, kują, bo organizujemy „Muzeum jako żywo”. Kuźnia jest w pełni wyposażona, a obok niej będą teraz także paleniska i kowadła, które kowale przywiozą ze sobą, tak więc będzie kilka dodatkowych stanowisk pracy.

Od wczesnych godzin rannych w najbliższy piątek kowale rozpoczną swoje rzemieślnicze zadania, a wieczorem tego i następnego dnia od godziny 18 w ogrodzie Zagrody Albrechta występować będą zespoły ludowe. Pojawią się także wystawcy z rękodziełem, swojskim jadłem i gęsiną, a w ogrodzie skosztować będzie można potraw z grilla. (jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.