Po raz dwunasty Muzeum Pomorza Środkowego organizuje wakacyjny Jarmark Gryfitów. W każdą niedzielę zmienia się gospodarz Rynku Rybackiego. W minioną niedzielę był nim Słupski Ośrodek Kultury, który zaprezentował ofertę adresowaną do słupszczan w każdym wieku.
W niedzielne południe na Rynku Rybackim w Słupsku można było spędzić czas ze Słupskim Ośrodkiem Kultury. Temu wydaniu Jarmarku Gryfitów przyświecało hasło EKO-SOK, które oddawało istotę jarmarcznych zdarzeń. Całej imprezie patronowała „bardzo głodna gąsienica”, w tworzenie której zaangażowani byli odwiedzający okolice Zamku Książąt Pomorskich. W zaciszu jednego z pomieszczeń Spichlerza Richtera można było dowiedzieć się, jak uszyć płócienną torbę na zakupy. Poszukujący bardziej wyszukanych dzieł próbowali swoich sił przy jednym z kramów, na którym – z użyciem szydełka i włóczki – powstawały niecodzienne zabawki. Nie zabrakło także chętnych do nauki żonglowania piłkami. O tym, że jest to zabawa wymagająca zręczności i koncentracji przekonywał Maciej Sierosławski. Początkujących wprowadzały w żonglerkę proste ćwiczenia, ale i one nastręczały kłopotów. Na jarmarcznej scenie królowały wokalistki Studia Piosenki SOK-u, których śpiew umilał jarmarcznym gościom krążenie między straganami. Tradycyjnie już można na nich było znaleźć nie tylko starocie, ale też przydatne w domu gadżety. Misternie wykonane serwetki oferowały słupskie Kiwaniski, a dochód z ich sprzedaży wzbogacał możliwości charytatywne organizacji. Spore grono zainteresowanych przyciągały modele samolotów, a sami modelarze przekonywali, że zacząć rozwijać swoje pasje można w każdym wieku.
Gospodarzem kolejnego niedzielnego jarmarku będzie Miejska Biblioteka Publiczna w Słupsku. (rkh)
