K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Gem, set i mecz amatorów

0

Na kortach tenisowych przy stadionie 650-lecia w Słupsku odbył się otwarty turniej singlowy tenisa ziemnego amatorów. Zwycięzcy wzbogacili swoje trofea o puchary prezydenta Słupska.

Za sprawą Słupskiego Towarzystwa Tenisowego korty przy stadionie 650-lecia należące do Ośrodka Sportu i Rekreacji ponownie ożyły. Przez dwa dni blisko 40. miłośników tenisa ziemnego rywalizowało tam w trzech kategoriach open pań, open panów oraz 45+ panów. Jak na Słupsk, jeżeli chodzi o frekwencję, chyba jeden z najliczniej obsadzonych turniejów, które się tutaj odbyły.

Chyba była tylko jedna sytuacja, kiedy było powyżej czterdziestu osób – mówi Marek Zawadzki, organizator turnieju. – Generalnie w Słupsku tenisistów nie ma zbyt wielu i dlatego planujemy spotkanie wszystkich ośrodków, żeby omówić wspólne działania na przyszłe lata. Teraz są wakacje i dlatego trudno o udział młodzieży. Dzieci i młodzież są obecne podczas turniejów majowych czy czerwcowych.

Wśród graczy byli ubiegłoroczny zwycięzca turnieju Paweł Rosiński, aktualnie reprezentujący klub z Gdańska, najstarszy uczestnik 69-letni Marian Myszak oraz o pięć lat młodszy Leszek Kułakowski, muzyk jazzowy i kompozytor, dla którego tenis stał się drugą pasją.

Tenis i muzyka wymagają koncentracji i precyzji – zaznacza Leszek Kułakowski. – To są różne narzędzia, bo w muzyce bazujemy na emocjach, a w tenisie na taktyce, uderzeniach, zmienności, inteligencji… Tenis pomaga mi zapomnieć o wszystkim. To jest taki wspaniały, mądry relaks

Gdańszczanin Paweł Rosiński podkreślił, że będzie mu trudno obronić tytuł, ponieważ pojawili się w Słupsku tenisiści z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. Jest też zawodnik, z którym nigdy nie wygrał. Na szczęście może spotkać się z nim dopiero w finale.

Szczęście uśmiechnęło się do najstarszego gracza, Mariana Myszaka. Wylosował pusty los i przeszedł o jeden szczebel wyżej bez grania w kategorii 45+. Tam czekali na niego już rywale. Tenisista przyznał, że nie ma już tyle sił, żeby biegać do każdej piłki i grać na dłuższe przebijanki. Postara się jednak o zagranie wygrywających piłek.

Z trójki naszych rozmówców, ubiegłoroczny zwycięzca Paweł Rosiński nie obronił trofeum. Zakończył rywalizację w półfinałach po porażce z Gabrielem Ignacikiem 4:6 i 3:6, natomiast Leszek Kułakowski i Marian Myszak wcześniej musieli uznać wyższość swoich rywali i zakończyli swoje gry w ćwierćfinałach. W kategorii open pań w finale naprzeciw siebie stanęły Sara Twardowska i Julia Czerwonka. Większe doświadczenie tenisowe zdecydowało o zwycięstwie Sary Twardowskiej, która wygrała 6:2, 6:3. Wśród panów zwycięzcą został Marek Mazurkiewicz (Słupsk), który wygrał dwa sety po 6:1 z Gabrielem Ignacikiem. W kategorii 45+ dużą niespodziankę sprawił Mirosław Byzdra, który wygrał z Pawłem Targowskim 6:2, 6:3.Finalistów nagrodzono pucharami i dyplomami.

Wszystkie spotkania tenisowe stały na wysokim poziomie. Były ciekawe i zacięte, a podczas zawodów – zgodnie z tenisową tradycją – dominowała życzliwa sportowa rywalizacja. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.