K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Spółdzielnie na śmieciach

0

Spółdzielnie mieszkaniowe w Słupsku mają kłopot z gospodarką śmieciową dyktowaną przez miasto. Największy problem to zbyt mała częstotliwość wywozu odpadów, która powoduje przepełnianie pojemników.

Trzy największe spółdzielnie mieszkaniowe w Słupsku – Kolejarz, Czyn i Dom nad Słupią – apelują o dokonanie zmian w gospodarce odpadami komunalnymi. W piśmie przesłanym do Rady Miejskiej w Słupsku zwracają uwagę w szczególności na problem częstotliwości odbierania odpadów komunalnych. Jak piszą, coraz częściej spotykają się z krytyką mieszkańców dotyczącą przepełnionych pojemników na śmieci.

Zdjęcia przepełnionych pojemników są dowodem na to, że ta częstotliwość jest niewystarczająca – mówi Tomasz Pląska, prezes SM Kolejarz w Słupsku. – Obecne zapisy w regulaminie rady miasta mówią o tym wprawdzie, że częstotliwość wywozów powinna być taka, aby nie dopuścić do przepełnienia się pojemników na odpady, niemniej jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej. Firma wywożąca odpady ma harmonogram i zgodnie z nim realizuje wywóz odpadów, nie uwzględniając tego, co dzieje się na osiedlach. A należałoby to uwzględniać. I w sytuacjach, kiedy jest to przepełnienie pojemników, wywozy powinny być częstsze.

Problem stanowią także śmieci gabarytowe wystawiane przez mieszkańców na place gospodarcze. Choć miasto zwiększyło częstotliwość wywozu śmieci z 4 do 12 razy w roku, to zdaniem autorów pisma nadal jest to za mało. Obecnie spółdzielnie raz w tygodniu z własnych środków muszą opłacać wywóz gabarytów. To dla spółdzielców dodatkowe koszty oprócz opłaty śmieciowej naliczanej przez miasto.

W praktyce wygląda to w ten sposób, że na terenie osiedla w obszarze placu gospodarczego pojawia się jakiś gabaryt i automatycznie są zgłoszenia do zarządcy nieruchomości, żeby to wywieźć. Zgodnie z zasadami gabaryty powinny być wywiezione przez mieszkańców do PSZOK-u, ale w praktyce to nie funkcjonuje. Ludzie wystawiają je na place i oczekują, żeby zarządca je wywiózł. Są telefony do spółdzielni, przyjeżdża straż miejska, są próby nakładania kar z tego tytułu. To pokazuje, że częstotliwość wywozu jest zbyt mała, a oczekiwanie społeczne jest takie, aby te gabaryty były wywożone na bieżąco – mówi prezes spółdzielni „Kolejarz”.

Słupski ratusz nadal pracuje nad zmianami zasad gospodarki odpadami komunalnymi. Spółdzielnie mieszkaniowe mają nadzieję, że ich propozycje zostaną wzięte pod uwagę przy tworzeniu nowych regulacji. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.