Urząd Miasta w Słupsku na razie zamraża plany budowy połączenia DK 21 i DW 213, które miałoby udrożnić ruch w kierunku Siemianic. Ratusz obecnie zastanawia się nad alternatywnymi możliwościami.
Jedyna droga łącząca Słupsk z Siemianicami nie wytrzymuje już ruchu kołowego, który generowany jest przez coraz liczniejszych mieszkańców tej podmiejskiej wsi, a w sezonie letnim turystów przemieszczających się wzdłuż wybrzeża. Obecnie popołudniowe korki na drodze wojewódzkiej 213 to już norma, a to zwiększa też uciążliwość poruszania się po ulicach dojazdowych w Słupsku. Alternatywą dla tego połączenia mogłaby być budowa trasy łączącej DK 21 z wylotówką na Siemianice. W tej sprawie powstał już projekt uchwały wyrażającej zgodę na opracowanie dokumentacji technicznej. Dokument został jednak wycofany z porządku obrad sesji rady miasta. To jednak nie oznacza, że pomysł został całkowicie odrzucony
– Sprawa nie jest rozstrzygnięta, radni sami projekt wycofali, zobligowali nas do tego, dużo jest uwag dotyczących tego, czy finansujemy inwestycję w Słupsku, czy poza miastem. Szanując wolę naszych radnych szukamy alternatywnych rozwiązań, które mają służyć usprawnieniu transportu z tamtej strony – mówi wiceprezydent miasta Marta Makuch.
Fragment drogi ze Słupska do Siemianic byłby częścią ringu i praktycznie w całości zostałby przeprowadzony w granicach administracyjnych miasta. Urząd Miejski w pojedynkę nie podołałby finansowo tak dużej inwestycji, dlatego w kosztach przedsięwzięcia miałyby partycypować gmina Słupsk i inne zainteresowane samorządy. O pilnej potrzebie realizacji tego połączenia mówiła w już ubiegłym roku wójt Barbara Dykier.
– Dla nas z takich większych projektów to priorytetowy projekt – połączenie ulicy Portowej z drogą wojewódzką 213. Myślę, że nie tylko nasza gmina jest tym zainteresowana, przede wszystkim zainteresowane powinny być miasto Słupsk, ale i wszystkie gminy przylegające albo do których prowadzi droga wojewódzka. Wiemy, że w ramach miejskiego obszaru funkcjonalnego została opracowana koncepcja budowy tego odcinka ringu. My od dwóch lat staramy się, żeby miasto ujęło w planach finansowych opracowanie dokumentacji technicznej z uzyskaniem pozwolenia na budowę. To jest bardzo ważne, bo w momencie kiedy pojawiają się możliwości pozyskania źródeł finansowania – a przecież będzie to ogromna pod względem finansowym inwestycja i zdajemy sobie sprawę, że ani miasto, ani gmina Słupsk same jej nie udźwigną – to chciałabym – zaznacza Barbara Dykier – abyśmy byli przygotowani do składania wniosków.
Wartość wykonania projektu budowlano-wykonawczego szacowana jest na 500 tysięcy złotych, z czego zgodnie z porozumieniem połowę miała pokryć gmina Słupsk. (opr. jwb)