K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Drogie budownictwo Słupska

0

Słupski radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Dobkowski w swojej interpelacji wskazuje na niegospodarność miasta. Według samorządowca miasto za pieniądze wydane na budowę mieszkań przy ulicy Długiej, na wolnym rynku mogłoby kupić o połowę lokali więcej.

Radny w swojej interpelacji domaga się wyjaśnienia, kto podjął decyzję o odbiorze i zapłacie za projekt budowlany i dlaczego nie wstrzymano niekorzystnej jego zdaniem inwestycji. Za budowę bloku komunalnego przy ulicy Długiej, w którym znajdzie się 36 lokali, odpowiada Słupskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Według Tadeusz Bobrowskiego spółka buduje za drogo, a miasto na tym traci. Szacunkowa cena jednego metra kwadratowego przy ulicy Długiej to ponad 6 tysięcy złotych. Radny twierdzi, że to dwa razy więcej od stawek na wolnym rynku.

Były prezentowane dwie oferty firm deweloperskich z regionu słupskiego i opiewały one na około 3.200 złotych za mkw., więc jest szok, że TBS buduje za 6 tysięcy złotych, a za 3,2 tysiąca możemy kupić na wolnym rynku. Jeżeli w przyszłości chcemy kupić jeden budynek, w którym będzie około 70 mieszkań, to uważam, że skoro z wyliczanek wynika tak, że z tych pieniędzy, za które buduje prezes Kido, powinniśmy wybudować nie 36 mieszkań, a 72 mieszkania, to straciliśmy konkretne pieniądze – mówi radny Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Bobrowski. – Co dalej, myślę, że ten budynek należy skończyć, bo inwestycja jest już rozgrzebana. Ale w przyszłości prezes Kido, TBS, ma budować budynek przy ulicy Sobieskiego, dlatego prosiłem panią prezydent w swojej interpelacji, aby sprawdziła, jak wygląda kosztorys w tymże budynku. I jeżeli tam również będzie wychodziło około 6 tysięcy za mkw., to uważam, że inwestycja powinna być wstrzymana, bo miasto Słupsk buduje drogo i bardzo drogo.

Radny uważa, że koszt projektu niepotrzebnie podnoszą dwie windy, które jego zdaniem w trzykondygnacyjnym budynku są niepotrzebne. Natomiast mieszkania dla osób niepełnosprawnych powinny znajdować się na parterze, co sprawi, że dźwig osobowy nie będzie konieczny. Z tymi argumentami nie do końca zgadza się przewodnicząca rady miejskiej. Jej zdaniem koszty winduje szczególna specyfika inwestycji.

Rzeczywiście koszt jednego metra jest wysoki, ale pamiętamy o tym, że jest to projekt rewitalizacji, czyli uwzględnia również takie koszty, które są przeznaczone na miękkie sprawy – mówi przewodnicząca Beata Chrzanowska, radna klubu PO. – W budynku TBS powstają również takie pomieszczenia, których normalnie w budynkach deweloperskich nie ma. Jest on także budowany tam, gdzie mamy do czynienia z terenem podmokłym, wcześniej były tam wyburzenia, co podnosi koszty inwestycji. Niemniej warto przyjrzeć się dokładnie szczegółom tej inwestycji, poprosić o szczegóły dotyczące przeznaczonych na nią środków.

Prezes STBS wyjaśnia, że na koszt inwestycji wpływa to, że powstaje ona w obszarze rewitalizowanym i na trudnym terenie. Grząski grunt i zbierająca się woda wymagały silnego i głębokiego fundamentowania budowli oraz wzmacniania wykopu specjalnymi ścianami. Ponadto spółka tłumaczy, że przy zaciągnięciu przez miasto bezzwrotnej pożyczki w wysokości ponad 3 milionów złotych z Banku Gospodarstwa Krajowego rzeczywista cena metra kwadratowego będzie wynosić 2.400 złotych, a nie ponad 6 tysięcy, jak twierdzi Tadeusz Bobrowski. Budynek z 36 mieszkaniami komunalnymi w sumie będzie kosztować 15 milionów złotych i zostanie oddany do użytku za 3 lata. Obecnie na lokal komunalny oczekuje w mieście ponad 1000 osób. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.