W Ustce zainstalowane zostały trzy defibrylatory. Tego typu urządzenia ratujące życie mogą być obsługiwane nie tylko przez osoby z przygotowaniem medycznym. Głosowe instrukcje poprowadzą każdego użytkownika sprzętu przez cały proces akcji ratowniczej.
Choroby układu krążenia należą do tych, które często przypominają o sobie w sposób nagły. W takich sytuacjach życie chorego może uratować tylko szybka pomoc. Prawdopodobieństwo takich zdarzeń wzrasta wraz z liczbą osób przebywających w danym miejscu. Ustka należy do tych miejscowości, w których podczas sezonu letniego liczba ludności nie ogranicza się do mieszkańców. Zdecydowanie więcej od nich jest wtedy turystów, wczasowiczów, kuracjuszy i przyjezdnych z pobliskich miejscowości. Władze miasta chcą być przygotowane na każdą ewentualność.
– Zamontowaliśmy trzy defibrylatory, także z myślą o naszych mieszkańcach – mówi Eliza Mordal z Urzędu Miasta Ustka. – Defibrylatory półautomatyczne umożliwiają niesienie pomocy osobie, u której ustało krążenie. Z badań wynika, że w takiej sytuacji jak najszybsza pomoc, jak najszybsze przywrócenie oddechu znacznie zwiększa szanse przeżycia. Wiele osób szkoli się teraz z pierwszej pomocy medycznej, jednak nauka nie stoi w miejscu i pojawiają się takie urządzenia, które to niesienie pomocy potrafią jeszcze wspomagać.
Defibrylatory zostały zamontowane w usteckim magistracie, w SP 1 oraz w budynku straży granicznej, tak aby w każdym rejonie miasta zabezpieczyć tego rodzaju ewentualne potrzeby. Zadbano także o przeszkolenie osób w obsłudze tego sprzętu.
– W momencie zamontowania defibrylatorów przeszkolonych zostało 50 osób z każdej z tych instytucji, a dodatkowo przeszkoleni zostali strażnicy miejscy, pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej, który mieści się w tym samym budynku co Urząd Miasta Ustka oraz pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji, ponieważ w bieżącym roku z projektu unijnego zamierzamy kupić czwarty defibrylator, który najprawdopodobniej zostanie ulokowany właśnie w OsiR – informuje Eliza Mordal.
Skuteczność pomocy może zależeć także od szybkości dotarcia do niezbędnego sprzętu. Dobrze byłoby więc każde miejsce z defibrylatorem widocznie oznakować. Chociażby tak, jak zostało to zrobione w budynku pograniczników. Warto by też zastanowić się, czy godziny pracy urzędu – nie mówiąc już o szkole – nie ograniczają dostępu do tych urządzeń. W wypadku usteckiego ratusza sprawa wydaje się prosta, ponieważ po sąsiedzku znajduje się straż miejska, która funkcjonuje znacznie dłużej w ciągu dnia. (opr. jwb)
