Natychmiastowa reakcja policjanta z komisariatu w Ustce ocaliła życie 70-letniemu mężczyźnie. Dzięki szybkiej akcji resuscytacyjnej podjętej przez mundurowego, reanimowany przeżył do czasu przyjazdu karetki pogotowia.
O dużym szczęściu może mówić 70-letni mieszkaniec Ustki, który zasłabł w centrum handlowym przy ulicy Grunwaldzkiej. Gdyby nie pomoc aspiranta Mariusza Kępy nie wiadomo, w jaki sposób zakończyłaby się ta dramatyczna sytuacja.
– Do komisariatu policji w Ustce przybiegła kobieta, która robiła zakupy w pobliskim sklepie mówiąc, że ktoś zasłabł i potrzebuje pomocy – relacjonuje kom. Robert Czerwiński, rzecznik prasowy KMP w Słupsku. – Służbę miał Mariusz Kępa, policjant po przeszkoleniu z zakresu ratownictwa. Natychmiast pobiegł we wskazane miejsce. Kiedy wbiegł do sklepu, wokół leżącego na ziemi mężczyzny była grupka ludzi, którzy nie wiedzieli, jak się zachować w tej sytuacji. Policjant podjął od razu interwencję. Wziął do pomocy jedną z osób, która podtrzymywała głowę osoby poszkodowanej. Okazało się, że siedemdziesięciolatek najprawdopodobniej miał zawał. Policjant wiedział, jak się zachować i od razu rozpoczął akcję ratowania mężczyzny.
Do czasu przyjazdu karetki pogotowia policjant przez kilka minut prowadził resuscytację krążeniowo-oddechową. To, jak później powiedział lekarz, uratowało życie siedemdziesięciolatka. Mężczyzna obecnie znajduje się w szpitalu, gdzie pod okiem personelu medycznego wraca do zdrowia. (opr. rkh)
