Słupscy strażacy i policjanci włączyli się wczoraj w rowerową sztafetę dookoła Polski. W ten sposób chcą pomóc w zbiórce pieniędzy dla poszkodowanych w akcji kolegów z Łodzi.
Rajd ruszył kilka dni temu i w chwili obecnej jego uczestnicy zdążyli pokonać już ponad 900 kilometrów. Całkowita długość wyprawy na jednośladach to 6.100 kilometrów.
– Akcja, w której bierzemy udział, jest sztafetą, która ma na celu objechanie jak najwięcej jednostek służb mundurowych – policji, straży pożarnej, straży granicznej, jednostek wojskowych. Sztafeta polega na tym, że przekazujemy sobie bransoletkę z GPS-em, natomiast samą trasę można zobaczyć na stronie mundurnarowerze.pl. W tym roku zbieramy pieniądze dla strażaka-ratownika jednostki z Łodzi oraz policjanta, którzy ulegli wypadkowi podczas prowadzenia czynności – mówi strażak Jędrzej Banasik ze Słupska.
Podczas trasy kolarze odwiedzą komendy w miastach, znajdujące się na ich szlaku, i będą w nich zbierać fundusze. Dotychczas na cele akcji przekazano 10 tysięcy złotych. W rowerowej sztafecie słupscy strażacy i policjanci zmienili drużynę z Kościerzyny, która wczoraj przyjechała do miasta. Punktem docelowym wczorajszej ekipy był Kołobrzeg, gdzie pałeczkę, a raczej bransoletkę z GPS-em cykliści przekazali swoim zmiennikom.
To kolejna sportowo-charytatywna inicjatywa, w którą włączyli się słupscy mundurowi. W piątek strażacy z komendy miejskiej straży pożarnej wyjadą na rowerach do Wrocławia. Celem przedsięwzięcia także jest pomoc mundurowemu poszkodowanemu w akcji. (opr. jwb)
