Bałtycki Festiwal Nauki udowadnia, że wiedzę można, a nawet trzeba przekazywać w atrakcyjny sposób. Podczas imprezy każdy mógł spróbować swoich sił jako badacz i samodzielnie poeksperymentować podczas naukowych warsztatów.
To już XV Bałtycki Festiwal Nauki zorganizowany przez Akademię Pomorską. Ideą imprezy jest przede wszystkim promowanie zdobywania wiedzy wśród dzieci, ale w sposób znacznie atrakcyjniejszy niż w szkole. Oferta wydarzania została tak przygotowana, aby niezależnie od wieku każdy zainteresowany znalazł coś dla siebie.
– Pokazujemy naukę z nieco innej strony – mówi Aleksander Astel, prorektor ds. nauki AP w Słupsku – najczęściej na wesoło, nieco z przymrużeniem oka, tak aby zachęcić młodych ludzi do poznania, by wskrzesić w nich pasję odkrywania. Najważniejsze, aby dzieci, młodzież dobrze się bawiły, aby odkrywały nowe i chciały w najbliższych miesiącach i latach poznawać tajniki nauki jako uczniowie wyższych klas, a i docelowo w przyszłości jako studenci Akademii Pomorskiej w Słupsku.
Akademicy z kierunku kryminalistyki dla chętnych przygotowali krótki kurs detektywistyczny. Każdy mógł się nauczyć, jak zdejmować odciski palców i zabezpieczać znalezione dowody. Prezentowane były np. walizki do zbierania różnego rodzaju śladów z miejsca zbrodni.
Piknik naukowy był także okazją do zaszczepienia w sobie pasji podróżnika i odkrywcy. – To są pamiątki z całego świata – mówi Lucyna Klein z Akademii Pomorskiej, wskazując na przedmioty przywiezione z podróży po całym świecie przez naukowców – geografów AP. – Dzieci mają okazję przymierzyć różne czapki pochodzące z Ameryki Południowej i Meksyku czy Bośni i Turcji. Można pooglądać pamiątki z Włoch, Hiszpanii oraz Azji.
W zabawie przygotowanej przez Akademię Pomorską uczestniczyło nawet kilkuset uczniów słupskich szkół. Być może dla niektórych z nich impreza będzie początkiem wielkiej przygody z nauką i zgłębianiem wiedzy.
(opr. jwb)
