K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Portowe wątpliwości

0

Projekt rozbudowy i powiększenia usteckiego portu budzi wśród specjalistów mieszane uczucia. Z jednej strony port jest obiektem miastotwórczym, z drugiej – Ustka jest uzdrowiskiem, w którym z mocy obowiązującego prawa obiekty przemysłowe nie powinny powstawać.

Wątpliwości powstają już przy zestawieniu kosztów rozbudowy usteckiego portu, które wyceniono na blisko 190 milionów złotych, z kosztami ułożenia sztucznej rafy przed plażami w Ustce, Rowie i Łebie. Wg powszechnie dostępnych danych sięgnęły one 145 milionów złotych, a było to – mówiąc w dużym skrócie – zwiezienie i zrzut do wody wielkich odłamów skalnych, a następnie ich utwardzenie w tym miejscu ciężkim sprzętem. Rozbudowa portu, a przede wszystkim rozbiórka zachodniego falochronu i budowa nowego, dwukrotnie dłuższego – i to w miejscu oddalonym od istniejącego o 250 metrów – musi kosztować znacznie więcej. Kolejną przeszkodą może być uzdrowiskowy status Ustki. Wątpliwości jest znacznie więcej, ale Ryszard Kwiatkowski, były wicedyrektor ds. technicznych Urzędu Morskiego w Słupsku, z wykształcenia mgr inż. budownictwa lądowego z uprawnieniami hydrotechnicznymi, widzi je tylko w trudności wyceny kosztów tego przedsięwzięcia. Nie przewiduje większych trudności technicznych. Wykonane zostały badania geologiczne, więc znane są warstwy gruntu.

Wiemy jakie jest zaplecze techniczne i jaką technologią to będzie robione – podkreśla Ryszard Kwiatkowski. – To jest duże wydarzenie, budowla rzadko wznoszona na polskim wybrzeżu. Falochrony to wspaniałe zadanie, ambitne wyzwanie dla każdej firmy wykonawczej.

Trudności jednak są łatwo przewidywalne. Ustka, jako kurort jest zamknięta dla przedsięwzięć przemysłowych. Według prawa nie może tu powstać nawet większa piekarnia, a co dopiero duże obiekty przemysłowe, a to im powinien służyć powiększony port. To jednak koliduje z interesami właścicieli hoteli i pensjonatów, dla których uzdrowiskowy charakter Ustki jest podstawą funkcjonowania.

I tu może być pewien problem – przyznaje Ryszard Kwiatkowski. Budowa portu jest wielką rzeczą i bardzo potrzebną Ustce i Słupskowi. Wielka chwała i słowa uznania dla władz Ustki i dyrekcji Urzędu Morskiego. Zrobili kawał dobrej roboty, a teraz my, czyli społeczeństwo Słupska i Ustki, powinniśmy zrobić wszystko, żeby nie przeszkodzić w tej dobrej robocie. Inaczej m mówiąc, nie podnosić wielkiego larum, że ubędzie nam 200 metrów plaży, ale ta budowa portu jest warta tego. Ludzie morza, Środkowego Pomorza marzyli o tym od lat.

Każde tego typu przedsięwzięcie ma swoje za i przeciw. Poruszamy ten temat dlatego, by nikt nie popadał w hurraoptymizm czy skrajny pesymizm, a realizatorzy projektu wzięli pod uwagę nie tylko miasto- i regionotwórczy charakter powiększania portu. Przecież ta inwestycja musi za sobą pociągnąć kolejne, choćby drogowe czy kolejowe. Trzeba uszanować także tych, którzy całe swoje życie gospodarcze związali w Ustce z biznesem wypoczynkowo-turystycznym. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.