Do niecodziennej sytuacjo doszło w minioną niedzielę na ulicy Sierpinka w Słupsku. Jeden z kierowców dostrzegł auto jadące wężykiem. Powiadomił policję i unieruchomił samochód prowadzony przez kobietę.
W niedzielne popołudnie uwagę jednego ze słupszczan przykuł dziwnie poruszający się po ulicy Sierpinka pojazd. Zachowanie kierowcy jasno wskazywało, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Kiedy kobieta kierująca autem zatrzymała się przed skrzyżowaniem, interweniujący mężczyzna otworzył jej samochód i wyjął kluczyki ze stacyjki uniemożliwiając dalsza jazdę. Następie zadzwonił po policję.
Policjanci z patrolu zastali na miejscu zdarzenia zgłaszającego, który wskazał kobietę kierującą oplem corsą. Jej zachowanie wskazywało na stan nietrzeźwy. Ponieważ odmówiła testu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, została odwieziona do szpitala w celu pobrania próbki krwi i przeprowadzenia badań.
– Warto powiedzieć, że w tym samochodzie łącznie znajdowały się trzy osoby – mówi kom. Robert Czerwiński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku – kobieta kierująca pojazdem oraz dwóch mężczyzn. Zachowanie całej trójki było irracjonalne, wszyscy byli wulgarni i opryskliwi wobec funkcjonariuszy. W związku z narażaniem życia i zdrowia innych uczestników ruchu oraz tym, że swoim zachowaniem osoby te dawały powód do zgorszenia w miejscu publicznym, zostały one umieszczone w izbie wytrzeźwień.
Troje zatrzymanych będzie musiało stawić się na przesłuchanie w komendzie policji. Jeżeli zarzuty wobec kobiety zostaną potwierdzone, straci ona prawo jazdy. Grozi jej też do dwóch lat pozbawienia wolności.
(opr. jwb)