Włodarze Słupska spotkali się z kierownictwem PKP w sprawie modernizacji słupskiego dworca. Omawiano głównie problem przejścia podziemnego, które ma pod torami połączyć obie części miasta.
Słupsk czekają duże inwestycje w zakresie infrastruktury komunikacyjnej. W najbliższym czasie modernizację przejdą przecinające region linie 202 i 405, a w 2019 roku rozpocznie się budowa węzła transportowego. Kolejnym zadaniem jest modernizacja dworca kolejowego przy ulicy Kołłątaja. Aby spiąć projekty realizowane przez miasto i koleje państwowe, władze Słupska konsultowały swoje działania z przedstawicielami spółek.
– Musimy zsynchronizować cały harmonogram prac – mówi prezydent miasta Robert Biedroń. – Jako miasto staramy się uzyskać efekt synergii, ale pogodzić musimy kilka podmiotów, które razem z nami będą dokonywały dzieła przebudowy systemu komunikacji kolejowej w mieście. W związku z tym 11 kwietnia odbędzie się kolejne spotkanie z przedstawicielami PKP, tym razem dotyczące harmonizacji harmonogramu prac nad dworcem PKP.
W spotkaniu uczestniczyć będą architekci odpowiedzialni za opracowanie koncepcji budowy obiektu. Ustalono również szczegóły dotyczące przejścia podziemnego, które będzie przebiegać pod peronami i dworcem kolejowym.
– Nie ulega wątpliwości, że tunel będzie przedłużony do naszego węzła transportowego i od strony zachodniej dobudowany zostanie trzeci peron – informuje wiceprezydent Słupska Marek Biernacki. – Na dzisiaj dyskutujemy parametry, ale wiadomo już, że szerokość tunelu wyniesie pomiędzy 6,5 m – na co my się nie zgadzamy – a 12,5 lub 13 m, z wydzielonym pasem ruchu dla rowerzystów. Wiele wskazuje na to, że właśnie ta druga wersja będzie realizowana.
Sternicy miasta modernizację linii i dworca muszą przeprowadzać z różnymi spółkami kolei państwowych. Taka sytuacja rodzi problemy w kwestii prawidłowego przepływu informacji. Pierwsza inwestycja realizowana jest przez PKP PLK, druga leży w gestii PKP S.A.
(opr. jwb)
