W lokalu jednego z budynków wielorodzinnych na terenie Lęborka doszło do rozszczelnienia instalacji grzewczej. W mieszkaniu znajdowała się rodzina z dwójką dzieci. Jeden z domowników, chcąc zatamować wyciek gorącej wody, poparzył sobie dłonie.
W poniedziałek (26 lutego) wieczorem konieczna była interwencja straży pożarnej w jednym z lęborskich bloków. Z otrzymanego przez służby zgłoszenia wynikało, że w mieszkaniu doszło do rozszczelnienia instalacji grzewczej, z której pod ciśnieniem wydobywa się gorąca woda.
– W mieszkaniu znajdowało się dwoje dorosłych i dwoje dzieci – relacjonuje st. kpt. Piotr Krzemiński, rzecznik prasowy KP PSP w Lęborku. – Lokator tego mieszkania sam próbował uszczelnić wyciek ciepłej wody, ale nie udało się. Podczas tej interwencji poparzył obie dłonie i zespół ratownictwa medycznego przewiózł go do szpitala.
W wyniku zdarzenia zalane zostało mieszkanie, w którym doszło do wycieku oraz lokale znajdujące się poniżej czwartego piętra. Piotr Krzemiński dodaje, że oprócz strażaków w działaniach ratunkowych uczestniczyły służby ciepłownicze i pogotowia energetycznego.
Działania zakończono około półtorej godziny po ich rozpoczęciu. (opr. rkh)