K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Włynkówko walczy

1

Pozwolenie na budowę mączkarni nie jest zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Tak twierdzą mieszkańcy Włynkówka, którzy walczą o wstrzymanie inwestycji. Gmina Słupsk nie zgadza się z tymi argumentami i odpowiada na zarzuty.

Działka, na której realizowana jest budowa fabryki mączki rybnej, powinna być wykluczona z działalności mogącej szkodzić środowisku i ludziom. Takie zapisy można znaleźć w uchwale podjętej przez Radę Gminy Słupsk w 2011 roku. Znajdujące się w dokumencie ustalenia, dla mieszkańców Włynkówka są wystarczającą podstawą prawną do zatrzymania inwestycji. Wójt w opublikowanej odpowiedzi, odpiera zarzuty protestujących. W piśmie można przeczytać, że przedstawiciele Stowarzyszenia „Gmina jest Nasza” źle zinterpretowali istniejącą wówczas sytuację prawną. Mieszkańcy w swojej argumentacji opierali się na Rozporządzeniu Ministra Środowiska z 2014 roku. Natomiast, kiedy procedowano miejscowy plan zagospodarowania dla działki, obowiązywało rozporządzenie z 2002 roku. Protestujący podważają jednak i te wnioski.

Mieszkańcy zrzeszeni w stowarzyszeniu odnaleźli wskazywany dokument – Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 26 lipca 2002 roku. W ustępie dotyczącym rodzajów instalacji, które mogą powodować znaczne zanieczyszczenie poszczególnych elementów przyrodniczych albo środowiska jako całości, w punkcie 5. stoi: „Do produkcji lub przetwórstwa produktów spożywczych, surowych produktów pochodzenia zwierzęcego oprócz mleka, o zdolności produkcyjnej ponad 75 ton wyrobów gotowych na dobę”. Czyli taką fabrykę uznaje się jako potencjalne zagrożenie dla środowiska.

Z całym szacunkiem dla moich matematyków, bo myślę, że dobrze mnie nauczyli. 70 ton mączki rybnej i do tego 20 ton oleju rybiego to jest 90 ton, a 90 do tej pory dla mnie było więcej niż 75 ton – mówi Mariusz Bożęcki ze Stowarzyszenia „Gmina jest Nasza”. – Być może coś się pozmieniało, my tego nie wiemy. Nadal jednak uważamy, że fabryka jest stawiana niezgodnie z MPZ.

Stowarzyszenie nie poddaje się i niedawno wystosowało do Gminy Słupsk kolejne pisma. Od wójt domaga się informacji dotyczącej wyłonienia firmy, która miała zająć się analizą raportu środowiskowego. Postawiło również pytanie o wizytę gminnych strażaków w fabryce mączki rybnej w Niemczech. Nieoficjalne relacje członków delegacji mogą budzić niepokój.

Dnia 16 stycznia pani wójt nam obiecała, że zda relację z tego wyjazdu. Niestety do dnia dzisiejszego tego nie zrobiła. My znamy jednak tę relację – ze źródeł nieoficjalnych, ale i chcielibyśmy poznać ją ze źródła oficjalnego. Śmierdzi to na tyle, że strażacy nie byli w stanie wysiąść z samochodu – mówi Mariusz Bożęcki.

Jeśli fabryka mączki rybnej powstanie, to emisja odorów będzie w takim samym stopniu dotyczyć mieszkańców Słupska jak i Włynkówka. Jeżeli spojrzymy na mapę, to w linii prostej Osiedle Batorego oddalone jest od inwestycji o niecały kilometr. Aby dotrzeć do Włynkówka, fetor będzie miał do pokonania tylko kilkaset metrów mniej. W mieście jednak panuje zastanawiający spokój.

Chciałbym zaapelować do mieszkańców Słupska, żeby naprawdę się obudzili – przestrzega przedstawiciel protestującego Włynkówka. – Od ich zabudowań to tylko od 800 metrów do 1 kilometra. Z tego, co wiemy i co podano nam w różnych instytucjach, wiatry bardzo często wieją w stronę Słupska, więc tam również to dotrze i będzie odczuwalny ten zapach. Latem na pewno będzie problem z otwieraniem okien. Trzeba wziąć pod uwagę i to, że odór odczuwalny będzie nie tylko w odległości 1,5 kilometra, ale i 5-6 czy 8 kilometrów od fabryki. A więc praktycznie chodzi o cały Słupsk, Włynkowo, Włynkówko, Strzelino i Strzelinko.

Od kilku tygodni plac budowy, gdzie miała powstać mączkarnia stoi pusty, a roboty zostały wstrzymane. Nieoficjalnie wiadomo, że przedsiębiorstwo Paula Fish w celu realizacji inwestycji zaciągnęło kredyt w wysokości 62 milionów złotych. Dotychczas w budowę zaangażowano około 1,5 miliona złotych.

(opr. jwb)

DyskusjaJeden komentarz