K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Komunikacyjne priorytety

0

Będziemy dążyć do dominacji komunikacji zbiorowej nad indywidualną – zapowiada wiceprezydent Marek Biernacki w związku z lawinowo rosnącą liczbą zarejestrowanych samochodów w Słupsku. Oznacza to znacznie mniejszy przyrost miejsc postojowych niż nowo rejestrowanych pojazdów.

W Słupsku obecnie zarejestrowanych jest około 65 i pół tysiąca pojazdów. Na mniej więcej 86 tysięcy faktycznych mieszkańców miasta – w tym niemowlęta, dzieci i młodzież oraz seniorów, którzy często już nie korzystają ze swoich praw jazdy. Do tego doliczyć trzeba mieszkańców okolicznych gmin, którzy swoje domy mają poza Słupskiem, ale centra życiowe nadal utrzymują w mieście – tu pracują, mają firmy, tu uczą się ich dzieci, tutaj również korzystają z dobrodziejstw miejskiego ustroju, czyli galerii handlowych, kin, teatrów, kawiarni… To jest kolejnych kilka tysięcy aut w mieście. Tymczasem miejsc parkingowych nie przybywa w stopniu proporcjonalnym. Jedynie strefa płatnego parkowania powiększa swój zasięg pobierania opłat. Czyli odbiera bezpłatne miejsca postojowe. Często przy tym pobierana są pieniądze za postój w tragicznych warunkach, jak np. na ulicy Wandy. Ale od większej liczby parkomatów miejsc parkingowych nie przybędzie.

Chcemy zmienić nawyki, tak aby mieszkańcy przesiadali się do komunikacji zbiorowej. Stąd nasza wieloletnia polityka zmierzała do tego, aby autobusy miały wyższy standard, żeby były punktualne, żeby wprowadzić informację pasażerską, a którą już widać na przystankach. Większość autobusów, spełniając standardy ochrony środowiska, jest wyposażona w klimatyzację, tak aby mieszkańcy mieli chęć korzystania z rozwiązań zbiorowych. To jest główny cel – mówi Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska.

Problem miejsc postojowych sięga daleko poza jedna kadencję władz miejskich, ale to nie znaczy, że każda władza ma go rozwiązywać doraźnie tylko pod kolejne wybory. Chęć zmiany nawyków komunikacyjnych słupszczan bez wątpienia jest chwalebna, ale jest to proces długotrwały i wymagający wielu działań edukacyjnych, wiedzy dostarczanej przede wszystkim za pomocą wszechobecnych mediów. Wytrawny polityk, który myśli o mieszkańcach, a nie tylko o następnej kadencji, w takich sytuacjach powinien wziąć pod uwagę scenariusz najczarniejszy z możliwych. Czyli to, że mimo dobrych chęci władz samochodów będzie przybywać przez najbliższych kilka, a nawet kilkanaście lat. Gdzieś je trzeba będzie pomieścić i uciekanie od tego tematu prędzej czy później może odbić się benzynową czkawką, gdyż jest to bomba z opóźnionym zapłonem. Może już czas, by zacząć ją rozbrajać?

(opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.