K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Paczka dla kombatanta

0

W ramach akcji „Sztafeta pokoleń” młodzież z liceum przy Akademii Pomorskiej odwiedziła z prezentami świątecznymi słupskich kombatantów. Pomimo poświęcenia i zasług dla kraju wielu z nich Boże Narodzenie spędzi samotnie.

Inicjatywa obdarowywania weteranów walk o wolność Polski narodziła się w Słupsku trzy lata temu. W porozumieniu ze związkiem kombatantów zorganizowano zbiórkę żywności dla jego członków pod hasłem „Paczki dla Bohatera”. W tym roku zmienił się patron akcji, ale idea pozostała taka sama. Dzięki wsparciu fundacji Red is Bad udało się przygotować paczki bożonarodzeniowe dla 30 zasłużonych wojskowych. Znalazły się w nich przede wszystkim słodycze, ponieważ starszym ludziom często na co dzień brakuje pieniędzy na takie produkty.

Kombatanci już mnie znają, to nie jest pierwsza taka akcja – mówi Marcin Lasoń, koordynator świątecznej pomocy. – Staram się zawsze wcześnie do nich zadzwonić, uprzedzić, że taka akcja ma miejsce, żeby czuli się bezpiecznie, bo nie wszyscy otwierają drzwi. Są bardzo szczęśliwi, pojawiają się łzy, wzruszenie. Prawdę mówiąc, rzadko ktoś ich odwiedza, nie każdy ma rodzinę blisko, dzieci wyjeżdżają, zdani są więc sami na siebie. Czasami nie chodzi nawet o paczkę, raczej o tych kilka słów, ciepły uścisk.

W pomoc kombatantom włączyli się też uczniowie Zespołu Szkół Akademickich przy Akademii Pomorskiej. Dla młodych słupszczan spotkania z uczestnikami II wojny światowej to żywa lekcja historii, której nie zastąpi wiedza książkowa.

To wspaniała okazja, żeby dowiedzieć się czegoś więcej, nawet o samym sobie, ale i o historii – przyznaje Oliwia, uczennica Zespołu Szkół Akademickich. – I okazja, żeby pomóc ludziom, którzy kiedyś walczyli dla nas.

Większość słupskich kombatantów przekroczyła już dziewięćdziesiąty rok życia. Podczas wojny żołnierze ci służyli w organizacjach Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Krajowej, walcząc o wyzwolenie kraju. Teraz są szczęśliwi, że po latach mogą przekazać swoje doświadczenie młodszym pokoleniom.

Jestem wdzięczny za pamięć o takich jak ja seniorach, którzy przeżyli wojenną gehennę – mówi Tadeusz Gajda, kombatant Narodowych Sił Zbrojnych. – Zawsze myślałem o dobru kraju, o nas wszystkich. Po 123 latach niewoli Polski wiemy, co znaczy niepodległość – żeby nie być zależnym od nieprzyjaciół, którzy zawsze nas gnębili.

Pani Krystyna Krajewska służyła w Szarych Szeregach i brała udział w powstaniu warszawskim. Następnie została wywieziona do Niemiec, gdzie przeżyła piekło obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Jako robotnik przymusowy pracowała w fabrykach amunicji III Rzeszy.

Jak zawsze robiłam Niemcom na złość – z nutą humoru mówi pani Krystyna, „Kaśka”. – Pomyślałam, że jak będę robić dobrą amunicję, to przecież oni będą strzelać do naszych, do Polaków i ludzi innych narodowości.

Weterani z nieukrywaną radością już od progu witali gości z prezentami i równie mocno, co z otrzymanej paczki, cieszyli się z samej wizyty. Pytani, czego najbardziej sobie życzą w nowym roku i na nachodzące święta, odpowiadali, że częstszych odwiedzin.

(opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.