Historia zatoczyła koło. Nie powiódł się kolejny przetarg na roboty budowlane przy słupskim akwaparku. Tym razem okazało się, że jedyny oferent w postępowaniu nie spełnia wymogów.
Znowu nie wiadomo, kiedy rozpoczną się prace wykończeniowe w słupskim akwaparku. Władze właśnie unieważniły przetarg na dalsze roboty budowlane. Po wybraniu wykonawcy w drugim postępowaniu zakończenie inwestycji wydawało się kwestią czasu. Podjęto nawet decyzję o zaciągnięciu większego kredytu na wykonanie „Trzech Fal”. Teraz na jaw wyszło, że wybrana firma nie posiada odpowiednich kwalifikacji, aby sprostać zadaniu. Jak wyjaśnia wiceprezydent miasta, dopiero z chwilą wydania pozytywnej opinii banku o przyznaniu środków, ratusz na etapie weryfikacji oferty i referencji mógł skierować prośbę do oferenta o dostarczenie wszystkich dokumentów, które do tej pory ten zgłaszał jedynie deklaratywnie.
Włodarze wyjaśniają, że zgonie z prawem zamówień publicznych bez zapewnienia środków nie mogli kontynuować procedury przetargowej. Przyszłość akwaparku stanęła więc pod znakiem zapytania. Obecnie najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest kolejne powtórzenie konkursu.
– Na tę chwilę weryfikujemy kosztorys, nie w kontekście zawartości merytorycznej, bo nie mamy co do tego zastrzeżeń, natomiast zaktualizujemy go w stosunku do stawek, jakie są na rynku, w oparciu o najnowsze publikacje Sekocenbudu. Wtedy zobaczymy, na ile kwota ta może wzrosnąć. Ale jesteśmy przekonani, że mimo wszystko będzie ona mieściła się na poziomie założonym obecnie w budżecie i WPF-ie miasta. To pozwoli nam poprowadzić dalej procedurę – mówi Marek Biernacki.
A ta może być prowadzona jako unijna lub krajowa. Decyzja w tej sprawie będzie podjęta w następnym tygodniu.
(opr. jwb)