K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Festyn zamiast klubokawiarni

0

Festyny ludowe zaczynają na stałe wpisywać się w życie polskich wsi. W ostatnią niedzielę sierpnia w Gogolewku odbywał się Słonecznikowy Festyn Sołecki wsi Gogolewko i Maleniec, które mają wspólnego sołtysa.

Tradycje wspólnych, sąsiedzkich działań na polskiej wsi znane są od wieków. Opisywał je chociażby Władysław Reymont w powieści „Chłopi”. Było to np. wspólne skubanie gęsi, kiszenie kapusty, kopanie ziemniaków czy żniwa, gdzie sąsiedzi pomagali sobie nawzajem. Prace domowe, jak wspomniane kiszenie kapusty, zwykle umilał jakiś grajek. Urządzano różne zgadywanki i zabawy. Zwyczaj ten zanikł po wojnie. Wyparły go różnorakie kluby wiejskie i klubokawiarnie, w których więzi społeczne już tak wyraźnie o sobie znać nie dawały.

Od pewnego czasu są jednak przywracane poprzez różnego rodzaju festyny i taki właśnie, zwany słonecznikowym z racji okresu dojrzewania tych roślin, odbywał się po raz trzynasty w Gogolewku na terenie zagospodarowanym w ramach tzw. funduszu sołeckiego. Tym razem głównym organizatorem imprezy był nowy sołtys, Tadeusz Auguścik. Był to jego pełny debiut w tej roli.

Aura była niepewna, ale i tak w Gogolewku pojawiły się tłumy. Organizator zapewnił mnóstwo atrakcji, w tym wiele interaktywnych, w których goście byli nie tylko odbiorcami przekazu, ale i twórcami Występowały zespoły artystyczne i soliści. Nad terenem festynu pojawiło się mnóstwo kolorowych baniek mydlanych, które wbrew swojej naturze szybowały wysoko aż ponad pobliskim lasem. Był rzeźbiarz ludowy, garncarz i malarz, a wszyscy ci artyści wtajemniczali w swoją pracę przybyłych. Serwowano lokalne potrawy. Zabawa rozkręcała się z godziny na godzinę. Nawet kilkunastominutowy ulewny deszcz, z towarzyszącymi mu porywami silnego wiatru nie wygonił gości do domu. Schowali się pod daszkami stoisk, gdzie miejsce znalazły też niektóre ekspozycje, a po wypogodzeniu wszyscy bawili się dalej. Przepiękny spektakl ruchowo-muzyczny pokazał Teatr Stacja Gogolewko.

Zdaniem uczestników imprezy była ona bardzo udana. Tak bardzo, że wrócą do Gogolewka za rok.

Marek Sosnowski

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.