Nawet do 10 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi gminy Ustka, który został aresztowany za jazdę po wpływem alkoholu. Wcześniej „pożyczył” on sobie samochód bez wiedzy właściciela.
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Słupsku otrzymał informację o kradzieży samochodu. Volkswagen golf miał zostać skradziony z prywatnej posesji w miejscowości Możdżanowo.
Robert Czerwiński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku mówi, że policjanci pojechali na miejsce zdarzenia, by ustalić okoliczności kradzieży i przesłuchać świadków. W międzyczasie dyżurny otrzymał zgłoszenie od kierowcy, że jedzie przed nim samochód, którego kierowca może być pod wpływem alkoholu. Dyżurny sprawdził w rejestrze tablice rejestracyjne auta i okazało się, że jest pojazd, który kilkadziesiąt minut wcześniej został skradziony w Możdżanowie.
Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali pojazd oraz kierującego. Okazał się nim być 45-letni mieszkaniec gminy Ustka. Robert Czerwiński dodaje, że kierowca w chwili zatrzymania został poddany badaniu i wykazało ono prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu był przesłuchany. Usłyszał zarzuty kradzieży samochodu i kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Kierowca tłumaczył się nagłą potrzebą podwózki do domu. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
