K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

SMS/Gryf rozbity przez Pogoń

0

SMS/Gryf Słupsk dostał zimny prysznic w 26. kolejce Centralnej Ligi Juniorów od rówieśników Pogoni Szczecin. Podopieczni Piotra Górniewicza przegrali na własnym boisku 0:5, a to oznacza, że maleją szanse na utrzymanie się w najwyższej lidze młodzieżowej w Polsce.

Niewiele mógł zrobić beniaminek, SMS/Gryf Słupsk, w meczu z lepiej wyszkolonym technicznie i taktycznie zespołem Pogoni Szczecin, wicemistrzem Polski z ubiegłego sezonu. Tym bardziej, że trener Piotr Górniewicz miał problemy kadrowe, w wyniku których drużyna nieco się rozsypała.

SMS/ Gryf walczył jak tylko mógł. Portowcy jednak bardzo szybko objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego w 11 minucie na bramkę zamienił Gracjan Jaroch. Dziesięć minut później, przy kolejnym dośrodkowaniu słupski golkiper Maciej Ziniewicz starł się z Aronem Stasiakiem, który ze skrzydła wrzucał piłkę, ale bramka padła po strzale Jakuba Paprzyckiego i było 0:2. Podopieczni Pawła Cretti w pierwszej połowie mieli jeszcze okazję na podwyższenie wyniku, ale po strzale Michała Graczyka gospodarzy uratował słupek.

W drugiej połowie słupszczanie niewiele mieli do powiedzenia, było wręcz coraz gorzej. W 59 minucie kolejnego gola dla szczecinian, po strzale z 16 metrów po ziemi, zdobył najlepszy strzelec Pogoni Aron Stasiak i było już 0:3. W 77 minucie drugie trafienie na swoje konto dopisał Gracjan Jarocha, który po indywidualnej akcji w 90 minucie łatwo minął słupskich obrońców. Skompletował w ten sposób hat-tricka i ustalił wynik spotkania na 5:0 dla Portowców.

To czwarta wygrana szczecinian z rzędu. Portowcy tracą jeden punkt do lidera Centralnej Ligi Juniorów, piłkarzy Lecha Poznań. Do zakończenia rozgrywek pozostały jeszcze cztery kolejki. SMS/Gryf Słupsk 27. kolejkę rozegra na wyjeździe w Poznaniu z Wartą, która aktualnie zajmuje czwartą pozycję w tabeli z dorobkiem 43 punktów. Słupszczanie mają punktów 20 i zajmują 15. miejsce. Tabelę zamyka drużyna FC Wrocław z szesnastoma punktami.

O podsumowanie tak wysokiej porażki poprosiliśmy słupskiego szkoleniowca Piotra Górniewicza. Stwierdził on, że trudno było jej uniknąć. Przyjechał zespół wicemistrza Polski, lepiej przygotowany pod względem technicznym i taktycznym. Trener podziękował swoim zawodnikom za zaangażowanie, za serce zostawione na boisku. Kilku chłopców, którzy stanowili o sile jego zespołu, skończyło szkołę i opuściło drużynę. Tym większe uznanie należy się tym, którzy pomimo egzaminów maturalnych pojawili się na boisku i grali z pełnym zaangażowaniem. Dodatkowo zarząd klubu przesunął Kamila Pelowskiego do zespołu seniorów i to też osłabiło drużynę juniorów. Piotr Górniewicz podkreśla, że spokojnie podchodził do tego spotkania. Zależało mu na tym, aby podczas meczu piłkarze wykorzystywali już zdobyte wcześniej doświadczenie, a nie kierowali się jedynie podpowiedziami z trenerskiej ławki. Taka samodzielność, myślenie na boisku na pewno zaprocentuje w dorosłej piłce.

Jak mówi stare porzekadło „dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”. Dlatego trener zapewnia, że walczyć będą do końca. Chociażby o to, żeby znaleźć się w topowej dwudziestce piątce zespołów juniorskich w kraju. A uczestniczy ich w rozgrywkach na różnych szczeblach ponad tysiąc.

Jeśli nawet słupszczanie nie utrzymają się w rozgrywkach centralnych, to możemy mówić, że od najlepszych zespołów sporo się nauczyli. Piotr Górniewicz nie ma wątpliwości, że tak już jest, a doświadczenie powoli zacznie procentować.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.